Tytuł

„Zeszy­ty Katyń­skie”. Zbrod­nia Katyń­ska w oczach współ­cze­snych Rosjan

Redak­cja:

Wydaw­ca:

Miej­sce wydania:

Data wyda­nia:

Numer:

Opis:

Iden­ty­fi­ka­tor ISBN/ISSN:

Marek Tar­czyń­ski

Nie­za­leż­ny Komi­tet Histo­rycz­ny Bada­nia Zbrod­ni Katyń­skiej, Pol­ska Fun­da­cja Katyńska

War­sza­wa

2007

22

ss. 456

ISBN 978-83-917780-4-5, ISSN 1426-4064

W nume­rze 22 „Zeszy­tów Katyń­skich” zna­la­zło się trzy­na­ście tek­stów, z cze­go więk­szość doty­czy prze­wod­nie­go tema­tu nume­ru, czy­li spo­so­bu, w jaki o Zbrod­ni Katyń­skiej myślą i piszą współ­cze­śni Rosja­nie. Trze­ba w tym miej­scu przy­po­mnieć, że publi­ka­cja odwo­łu­je się do cza­su, kie­dy w Fede­ra­cji Rosyj­skiej jesz­cze mogły ofi­cjal­nie dzia­łać nie­za­leż­ne orga­ni­za­cje poza­rzą­do­we, któ­re od lat dzie­więć­dzie­sią­tych zro­bi­ły wie­le, aby do świa­do­mo­ści Rosjan prze­bi­ła się praw­da o Katy­niu. Naj­bar­dziej wyra­zi­stym przy­kła­dem jest tutaj dzia­łal­ność Sto­wa­rzy­sze­nia „Memo­riał” (o czym niżej). Z per­spek­ty­wy woj­ny w Don­ba­sie, anek­sji Kry­mu i przede wszyst­kim peł­no­ska­lo­nej agre­sji Rosji na Ukra­inę w 2022 roku podob­na „pra­ca u pod­staw” ode­szła do przeszłości.

Numer 22. „Zeszy­tów Katyń­skich” otwie­ra infor­ma­cja o sta­nie śledz­twa S 38/04/Zk w spra­wie przed­mio­to­wej zbrod­ni, a zamy­ka spo­rzą­dzo­na przez Iza­be­lę Kowal­ską i Elż­bie­tę Pawiń­ską Biblio­gra­fia Zbrod­ni Katyń­skiej za lata 2005–2006.

Pierw­szy z pomiesz­czo­nych arty­ku­łów, Dzia­ła­nia Sto­wa­rzy­sze­nia „Memo­riał” w związ­ku ze spra­wą katyń­ską, przy­go­to­wał Alek­san­der Gur­ja­now, koor­dy­na­tor Komi­sji Pol­skiej tego Sto­wa­rzy­sze­nia. O ile głów­nym celem dzia­łań „Memo­ria­łu” było (i jest!) bada­nie histo­rii sowiec­kich repre­sji poli­tycz­nych i doku­men­to­wa­nie losów osób repre­sjo­no­wa­nych, to Komi­sja Pol­ska jako głów­ny wątek pod­ję­ła losy ofiar Zbrod­ni Katyń­skiej. W tek­ście może­my prze­śle­dzić nie­któ­re dzia­ła­nia Sto­wa­rzy­sze­nia, któ­re – jak pod­kre­ślał Gur­ja­now – zde­cy­do­wa­ne było wyko­rzy­stać wszel­kie dostęp­ne środ­ki praw­ne na dro­dze ku urzę­do­we­mu uzna­niu przez Fede­ra­cję Rosyj­ską wszyst­kich pol­skich jeń­ców zgła­dzo­nych w wyni­ku Zbrod­ni Katyń­skiej za ofia­ry repre­sji poli­tycz­nych. War­to przy­po­mnieć, że „Memo­riał” został w puti­now­skiej Rosji ofi­cjal­nie zli­kwi­do­wa­ny w kwiet­niu 2022, a jesie­nią tego roku Sto­wa­rzy­sze­nie uho­no­ro­wa­no poko­jo­wą Nagro­dą Nobla.

W tek­ście (sta­no­wią­cym frag­ment więk­szej cało­ści) Zbrod­nia chro­nio­na całym auto­ry­te­tem pań­stwa rosyj­skie­go Wła­di­mir Aba­ri­now stwier­dza, że to, co dzie­je się w Rosji, wyda­je się „ekra­ni­za­cją powie­ści z gatun­ku «histo­ria alter­na­tyw­na»” (s. 32). Autor ujaw­nia, że publi­ku­jąc swo­je „mar­gi­na­lia i lamen­ta­cje” w Inter­ne­cie, nara­ża się na oskar­że­nia przez rosyj­skich blo­ge­rów o oszczer­stwa i zdra­dę ojczy­zny. Pisze, że po tym, jak pre­zy­den­tem został czło­wiek pocho­dzą­cy z „orga­nów”, nie moż­na liczyć na żad­ne postę­py w spra­wie katyń­skiej. Tym, co kształ­tu­je poli­ty­kę Rosji rzą­dzo­nej przez Wła­di­mi­ra Puti­na, jest – zda­niem Aba­ri­no­wa – fał­szy­wy patrio­tyzm, kse­no­fo­bia i kom­pleks wielkomocarstwowości.

Cie­ka­we roz­po­zna­nia przy­no­szą tak­że kolej­ne arty­ku­ły i szki­ce pomiesz­czo­ne w oma­wia­nym nume­rze. Bodaj naj­bar­dziej inte­re­su­ją­cy wyszedł spod pió­ra Ines­sy Jaż­bo­row­skiej. Histo­rycz­ka z Insty­tu­tu Socjo­lo­gii Rosyj­skiej Aka­de­mii Nauk pisze o kie­run­kach i poglą­dach panu­ją­cych w histo­rio­gra­fii rosyj­skiej w spra­wie Zbrod­ni Katyń­skiej. Badacz­ka zaczy­na od stwier­dze­nia, że pro­blem tam­tej­szej histo­rio­gra­fii tkwi w tym, że w epo­ce Związ­ku Radziec­kie­go spra­wa katyń­ska jako taka – jej ska­la i zna­cze­nie – w cią­gu dzie­się­cio­le­ci w ogó­le nie ist­nia­ła. Jaż­bo­row­ska zauwa­ża, że świa­do­mość ta poja­wi­ła się w  rosyj­skim spo­łe­czeń­stwie na prze­ło­mie lat osiem­dzie­sią­tych i dzie­więć­dzie­sią­tych, wraz ze zmia­ną sytu­acji poli­tycz­nej i upad­kiem Związ­ku Radzieckiego.

 Jako pierw­si tę świa­do­mość uzy­ska­li dzien­ni­ka­rze. Pod­sta­wo­we zada­nie histo­rio­gra­fii, czy­li poszu­ki­wa­nie i publi­ko­wa­nie mate­ria­łów, dopro­wa­dzi­ło stop­nio­wo do aktu ujaw­nie­nia, a następ­nie prze­ka­za­nia stro­nie pol­skiej w kwiet­niu 1990 pierw­szych doku­men­tów. Jed­nak jed­no­cze­śnie wyraź­nie uwi­docz­nił się zamiar obni­że­nia ran­gi poli­tycz­nej i moral­nej tego wyda­rze­nia. Co wię­cej, poja­wi­ło się wów­czas roz­po­rzą­dze­nie, każą­ce szu­kać mate­ria­łów o „szko­dzie wyrzą­dzo­nej stro­nie radziec­kiej w sto­sun­kach z Pol­ską”. Zna­la­zło się wie­lu chęt­nych do gra­nia na tzw. Anty­ka­ty­niu, czy­li na pro­ble­ma­ty­ce woj­ny 1920 roku i ujaw­nia­niu rze­ko­mych maso­wych zbrod­ni doko­na­nych przez Pola­ków na jeń­cach rosyj­skich. Był to cały kie­ru­nek „badań”, a tę nową nar­ra­cję roz­po­czę­li Jurij Iwa­now, Iri­na Michu­ti­na, Gien­na­dij Matwie­jew i Micha­ił Fili­mo­szyn. Badacz­ka przy­wo­łu­je m.in. głos Sta­ni­sła­wa Kunia­je­wa, auto­ra anty­pol­skiej publi­ka­cji, któ­ry docho­dze­nie praw­dy o Zbrod­ni Katyń­skiej okre­śla jako „katyń­ską psy­cho­zą”, ostro kry­ty­ku­jąc kwa­li­fi­ka­cję tego mor­du jako ludo­bój­stwa i zaprze­cza­jąc odpo­wie­dzial­no­ści władz rosyjskich.

Jaż­bo­row­ska zauwa­ża, że nie­ste­ty nie jest to odosob­nio­ny głos lite­ra­ta-szo­wi­ni­sty. Jesz­cze w roku 2006 prof. Oleg Rże­szew­ski z Insty­tu­tu Histo­rii Powszech­nej RAN wygło­sił podob­ny pogląd. Histo­rycz­ka stwier­dza, że ewo­lu­cja świa­do­mo­ści histo­rycz­nej, jak i praw­nej jest w Rosji cią­gle pro­ce­sem skom­pli­ko­wa­nym i peł­nym sprzecz­no­ści. Zarów­no w gro­nie naukow­ców, jak i w rosyj­skim spo­łe­czeń­stwie zwal­cza­ją się róż­ne ten­den­cje w oce­nie sowiec­kiej prze­szło­ści, co deter­mi­nu­je rów­nież trak­to­wa­nie spra­wy katyń­skiej jako jej roz­dzia­łu. Publi­ka­cje wciąż świad­czą o roz­pię­to­ści ocen z ten­den­cją do reha­bi­li­ta­cji Sta­li­na i jego epo­ki. „Wobec bra­ku wią­żą­cej praw­no-poli­tycz­nej kwa­li­fi­ka­cji Zbrod­ni Katyń­skiej pozwa­la­ją sobie nie liczyć się z fak­ta­mi róż­ni ofi­cje­le, trwa­ją­cy przy sta­rej, sta­li­now­skiej kon­cep­cji i sze­rzą­cy wąt­pli­wo­ści w tej spra­wie” (s. 55).

W nume­rze pomiesz­czo­no tak­że m.in. tek­sty Alek­sie­ja Pamiat­ny­cha, Tade­usza Raw­skie­go, Witol­da Wasi­lew­skie­go, Sta­ni­sła­wa M. Jan­kow­skie­go czy Mate­usza Zemli. Tekst tego ostat­nie­go auto­ra sta­no­wi swo­isty kon­tra­punkt publi­ka­cji, bo sku­pia się nie tyle na rosyj­skiej per­cep­cji Zbrod­ni Katyń­skiej, co na opi­nii pol­skiej mło­dzie­ży o Katy­niu i na rela­cjach ze współ­cze­sną Rosją. Wyni­ki pre­zen­to­wa­ne­go bada­nia nie były opty­mi­stycz­ne, oka­za­ło się bowiem, że wie­dza o losie pol­skich jeń­ców jest nikła, a fak­ty pod­sta­wo­we zna jedy­nie bar­dzo nie­licz­na gru­pa uczniów.

Opra­co­wał Paweł Jasnowski