Autor
Tytuł
Andrzej Mularczyk
Post mortem. Opowieść filmowa
Wydawca:
Miejsce wydania:
Data wydania:
Opis:
Identyfikator ISBN:
Muza SA
Warszawa
2007
ss. 286
978-83-7495-298-9
W Bibliografii Katyńskiej oprócz opracowań historycznych i książek reporterskich swoje miejsce znalazły także teksty literackie, oparte na losach ofiar sowieckich zbrodni i ich rodzin. W tej grupie książek mieści się także Katyń. Post mortem Andrzeja Mularczyka. To nietypowa powieść: stała się kanwą do scenariusza przełomowego filmu Katyń Andrzeja Wajdy, stanowi poniekąd jego uzupełnienie, dopełnia wątki i pozwala na jeszcze bardziej indywidualne rozważania (bo niepoddane sugestywnej narracji filmowej). A jednocześnie powieść Mularczyka pozostaje na poziomie konstrukcji i kreacji bohaterów bardzo „filmowa”, co nie może dziwić. Jej autor jest jednym z najważniejszych scenarzystów w historii polskiej kinematografii, ale też pisarzem, reporterem i twórcą słuchowisk radiowych. Miejsce na parnasie kultury przyniosły mu scenariusze do Samych swoich czy serialu Dom.
W jednym z wywiadów Mularczyk określił się jako „storyteller”, czyli ktoś, kogo powołaniem jest snucie opowieści, bez wpisywania się w sztywne ramy literackiej profesji lub medium. W innym wywiadzie, nagranym dla Stowarzyszenia Filmowców Polskich powiedział: „Życie nie składa się z atomów. Życie składa się z opowieści. Od dzieciństwa czułem, że jestem częścią jakiejś opowieści, ale i sam opowiadam własnym życiem”.
Owo autorskie credo zdaje się motorem narracji w Post mortem. To opowieść odnosząca się do osobistych perspektyw, cierpienia, poczucia straty i nieobecności. Opowieść snuje się wokół przeżyć bohaterek – matki, żony i córki Andrzeja Filipińskiego, który trafia do Katynia. Z ich emocji, lęków i zawiedzionych nadziei nieobecny staje się głównym z bohaterów. Paradoksalnie, uczucie pustki i tęsknoty sprawia, że ten, którego nie ma, staje się stale obecny. Różne są postawy kobiet wobec tragedii. Wdowa koncentruje się na przeszłości i rozpamiętywaniu, osierocona, dorosła już córka próbuje dokonać żałoby i oddawszy hołd stracie, domknąć historię. „Pamięć to nie fakty, to dotyk czyjejś ręki, jedno spojrzenie, fragment melodii, a także dojmująca obecność czyjejś nieobecności” – myśli Weronika, podróżując do Katynia, by oddać ostateczny hołd ojcu.
W Post mortem przemawiają właśnie detale i artefakty. Łuska z sowieckiego pocisku, którą Weronika chce złożyć w miejscu kaźni, czy kalendarz z notatkami zaginionego ojca. Choć powieść Mularczyka rozwija się w dynamicznym, filmowym z ducha rytmie, skupia się na tym, co intymne i osobiste. W perspektywie popularyzacji wiedzy o historii Polski i jej dramatycznych momentach w XX wieku, a przede wszystkim odchodzenia pokoleń, które były świadkami historii, te „drobne narracje” zdają się mieć szczególne znaczenie.
Powieści i wiersze na temat zbrodni w Katyniu, wywózek na Wschód oraz wszelkich innych zbrodni lat stalinizmu spełniają w polskim życiu społecznym podwójną rolę. Same przez się stanowią dowód na zwycięstwo wolnego słowa i ducha nad represjami, propagandą i sowiecką inżynierią społeczną. A równocześnie uzupełniają pracę historyków i reporterów. Wprowadzają do dyskursu publicznego wrażliwość, empatię i pewien rodzaj obywatelskiej mądrości, którego próżno szukać w najlepszych nawet pracach dokumentacyjnych. Jak się żyje post mortem? Jak indywidualne doświadczenia przekładają się na kłopoty całych społeczeństw? Co zrobić, by uwolnić się od bólu? W jaki sposób pamięć przechodzi z pokolenia na pokolenie? Dzięki prozie Mularczyka łatwiej szukać odpowiedzi na te pytania.
Opowieść Andrzeja Mularczyka wyróżnia się też na tle innych „katyńskich” próz i sporej liczby książek „rozrachunkowych”. Zamiast spiżowego pomnika ofiar i głośnego sprzeciwu, operuje „poetyką troski”. Zawarty w niej depozyt emocji będzie służyć kolejnym pokoleniom, nawet gdy od tragicznych wydarzeń miną kolejne dekady.
Opracował Jan Bińczycki