Autor

Tytuł

Aga­ta Abra­mo­wicz, Jacek Michalski

Katyń

Wydaw­ca:

Miej­sce wydania:

Data wyda­nia:

Opis:

Iden­ty­fi­ka­tor ISBN:

Muzeum II Woj­ny Światowej

Gdańsk

2016

ss. 32

978-83-63029-81-4

Prze­pięk­nie nary­so­wa­ny komiks, przed­sta­wia­ją­cy skró­to­wo dzie­je Zbrod­ni Katyń­skiej. Auto­rzy doko­na­li subiek­tyw­ne­go wybo­ru naj­istot­niej­szych wąt­ków, odno­sząc się zarów­no do losu poje­dyn­czych osób, jak i wiel­kiej polityki.

Jako oso­ba od lat zaj­mu­ją­ca się kwe­stią zbrod­ni na pol­skich jeń­cach wojen­nych, dość scep­tycz­nie pod­cho­dzi­łem do kon­cep­cji komik­su opi­su­ją­ce­go wyda­rze­nia zwią­za­ne z tym tema­tem. Moje oba­wy doty­czą­ce tego medium – koja­rzą­ce­go się głów­nie z roz­ryw­ką – oka­za­ły się nie­słusz­ne. Auto­rzy w inte­re­su­ją­cy spo­sób potra­fi­li przed­sta­wić histo­rię Zbrod­ni Katyń­skiej nie tyl­ko z pozio­mu wiel­kiej poli­ty­ki, ale rów­nież z per­spek­ty­wy poje­dyn­czych osób. Moż­na się spie­rać co do roz­ło­że­nia akcen­tów, jed­nak­że sza­nu­ję decy­zje auto­rów i tyl­ko w jed­nym wypad­ku mam zastrze­że­nia, o czym niżej.

Oprócz czę­ści komik­so­wej, w opi­sy­wa­nej pra­cy umiesz­czo­no rów­nież krót­ki Pomoc­nik histo­rycz­ny. Przed­sta­wio­no w nim raz jesz­cze dzie­je zbrod­ni i kłam­stwa katyń­skie­go, łącząc w inte­re­su­ją­cy spo­sób ele­men­ty tek­sto­we i iko­no­gra­ficz­ne. Dla zro­zu­mie­nia kon­cep­cji całej pra­cy klu­czo­wa jest ostat­nia stro­na, gdzie przed­sta­wio­no dwa zdję­cia Ste­fa­na Wąsow­skie­go – leka­rza, któ­ry został zamor­do­wa­ny i pocho­wa­ny w lesie katyń­skim. Na jed­nym z nich pozu­je w let­niej, ple­ne­ro­wej sce­ne­rii wraz z żoną, Marią Wąsow­ską, oraz dzieć­mi: Hali­ną i Janu­szem. Wszyst­kie te oso­by „oży­wa­ją” na łamach komik­su. Czy­tel­nik może podzi­wiać nie tyl­ko pięk­ne spor­tre­to­wa­nie posta­ci, ale rów­nież ogrom emo­cji biją­cych z przed­sta­wia­nych scen.

Wybór dzie­jów tej kon­kret­nej rodzi­ny nie był przy­pad­ko­wy. Maria Wąsow­ska była bowiem kuzyn­ką Kazi­mie­rza Skar­żyń­skie­go, sekre­ta­rza Pol­skie­go Czer­wo­ne­go Krzy­ża z cza­sów II woj­ny świa­to­wej. Był on jed­ną z naj­istot­niej­szych posta­ci zaan­ga­żo­wa­nych w odkry­wa­nie praw­dy o Katy­niu. Decy­zja Skar­żyń­skie­go o wysła­niu tam Komi­sji Tech­nicz­nej, któ­ra prze­pro­wa­dzi­ła bada­nia eks­hu­ma­cyj­ne, przy­czy­ni­ła się w znacz­nym stop­niu do udo­ku­men­to­wa­nia oko­licz­no­ści śmier­ci pol­skich jeń­ców. Fakt pokre­wień­stwa sekre­ta­rza PCK z boha­ter­ką komik­su został wyko­rzy­sta­ny do wpro­wa­dze­nia go na łamy tej książ­ki i przed­sta­wie­nia z ludz­kiej stro­ny. W Pomoc­ni­ku histo­rycz­nym moż­na zoba­czyć rów­nież zdję­cia pamią­tek po Ste­fa­nie Wąsow­skim, będą­cych czę­ścią zbio­rów Muzeum II Woj­ny Świa­to­wej. Są nimi: bino­kle wydo­by­te z dołu śmier­ci, któ­re Kazi­mierz Skar­żyń­ski oso­bi­ście prze­ka­zał swo­jej kuzyn­ce, oraz koszu­la, któ­rą Maria Wąsow­ska przy­go­to­wa­ła na powrót męża.

Nie spo­sób na 24 stro­nach – bo tyle wyno­si część komik­so­wa – przed­sta­wić wszyst­kich wąt­ków doty­czą­cych Zbrod­ni Katyń­skiej. Czy­ta­jąc tę pra­cę, podzi­wiać moż­na nie­zwy­kle traf­ne – moim zda­niem – wybo­ry. Nie­któ­re infor­ma­cje zosta­ły prze­ka­za­ne wprost, np. treść decy­zji ope­ra­cyj­nej z dnia 5 mar­ca 1940 roku o roz­strze­la­niu pol­skich jeń­ców wojen­nych; czę­sto istot­ne kwe­stie prze­my­ca­ne były w dia­lo­gach (np. mię­dzy uwię­zio­ny­mi w obo­zie w Koziel­sku) lub za pomo­cą obra­zu. Zabieg ten jest nie­zwy­kle istot­ny dla obio­ru komik­su, gdyż powo­du­je zwięk­sze­nie emo­cjo­nal­ne­go zaan­ga­żo­wa­nia czytelnika.

Pod­kre­śla­jąc swój sza­cu­nek zarów­no dla dzie­ła, jak i jego auto­rów, głę­bo­ko nie zga­dzam się jed­nak z zakoń­cze­niem. Ostat­nich osiem kadrów prze­zna­czo­no bowiem na histo­rię prze­ka­za­nia 13 kwiet­nia 1990 roku doku­men­tów katyń­skich przez przy­wód­cę ZSRR (a potem Fede­ra­cji Rosyj­skiej) Micha­iła Gor­ba­czo­wa na ręce pol­skie­go pre­zy­den­ta Woj­cie­cha Jaru­zel­skie­go. W mate­ria­łach tych nie było jed­nak roz­ka­zu z 5 mar­ca 1940 roku, czy­li naj­istot­niej­sze­go doku­men­tu, przed­sta­wio­ne­go rów­nież w komik­sie. O jego ist­nie­niu opi­nia publicz­na mogła się dowie­dzieć dopie­ro po 14 paź­dzier­ni­ka 1992. Wte­dy wła­śnie – z inspi­ra­cji kolej­ne­go pre­zy­den­ta Fede­ra­cji Rosyj­skiej, Bory­sa Jel­cy­na – na ręce pre­zy­den­ta RP Lecha Wałę­sy odda­no kolej­ną par­tię mate­ria­łów katyń­skich, w któ­rej zna­lazł się ten dokument.

W komik­sie jed­nak twa­rza­mi, któ­re koń­czą wie­lo­let­nią wal­ką o praw­dę na temat Zbrod­ni Katyń­skiej, zosta­li komu­ni­stycz­ni przy­wód­cy. Do ich inten­cji i moral­no­ści moż­na mieć – deli­kat­nie rzecz ujmu­jąc – spo­ro wąt­pli­wo­ści. Moim zda­niem dużo lep­szym epi­lo­giem był­by obra­zek z pre­zy­den­tem Wałę­są odbie­ra­ją­cym doku­men­ty. W cza­sach PRL to wła­śnie Lech Wałę­sa był sym­bo­lem opo­ru prze­ciw­ko rzą­dom komu­ni­stów i został pre­zy­den­tem wol­nej Pol­ski poprzez wybór Pola­ków, a nie jak gene­rał Woj­ciech Jaru­zel­ski w wyni­ku kom­pro­mi­su z odcho­dzą­cą wła­dzą. Komiks kie­ro­wa­ny jest do ludzi mło­dych, któ­rzy mogę nie znać naj­now­szej histo­rii. Mimo to auto­rzy pra­cy usta­no­wi­li Gor­ba­czo­wa i Jaru­zel­skie­go pozy­tyw­ny­mi boha­te­ra­mi, któ­rych zdję­cie pod­su­mo­wa­ło wal­kę o praw­dę na temat zbrod­ni na tysią­cach Pola­ków. Te posta­ci na to jed­nak nie zasługiwały.

Finał komik­su nie dys­kwa­li­fi­ku­je cało­ści dzie­ła i nie umniej­sza wszyst­kich jego zalet, o któ­rych pisa­łem wyżej. Zakoń­cze­nie jest jed­nak – moim zda­niem – bar­dzo niestosowne.

Opra­co­wał Mate­usz Zemla