Tytuł
„…wierzymy mocno że wrócisz…” Korespondencja wydobyta z dołów śmierci Charkowa i Miednoje ze zbiorów Muzeum Katyńskiego
Wydawca:
Miejsce wydania:
Data wydania:
Opis:
Identyfikator ISBN:
Muzeum Katyńskie, Wojskowe Centrum Edukacji Obywatelskiej im. płk. dypl. Mariana Porwita
Warszawa
2016
ss. 166
978-83-63755-93-5
edycja tekstów korespondencji: Sebastian Karwat
wstęp i komentarz historyczny: Ewa Kowalska
biogramy: Joanna Kurczab
Podczas prowadzonych w latach dziewięćdziesiątych XX wieku prac ekshumacyjno-sondażowych w mogiłach Charkowa i Miednoje ekipy polskich badaczy odnalazły tysiące artefaktów, które stanowią dowody w sprawie Zbrodni Katyńskiej. Większość z nich przeszła wtedy specjalistyczne zabiegi konserwatorskie, co pozwoliło na zabezpieczenie tych przedmiotów, spoczywających w ziemi przez dziesięciolecia, a po wyciągnięciu na powierzchnię i światło narażonych na przyspieszone zniszczenie. Artefakty te, w większości anonimowe, stanowią najcenniejszy depozyt Rodzin Katyńskich, początkowo spoczywający w archiwach Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, a następnie przekazanych do zbiorów Muzeum Katyńskiego i częściowo udostępnionych w ekspozycji w siedzibie MK na warszawskiej Cytadeli.
We wstępie do publikacji Sławomir Z. Frątczak przypomniał dzieje Muzeum Katyńskiego, zarówno w pierwotnej siedzibie w kazamatach dziewiętnastowiecznego rosyjskiego Fortu IX, przy ulicy Powsińskiej (1993–2009), a następnie przebieg konkursu na nową ekspozycję i prace przy jej powstaniu, zakończone otwarciem nowej siedziby 17 września 2015 roku. Oddano w ten sposób przynajmniej część prawdy o udziale Federacji Rodzin Katyńskich w tym przedsięwzięciu – jako członków jury konkursu, współautorów scenariusza i ostatecznego kształtu ekspozycji.
Dzięki artefaktom z katyńskich dołów śmierci Muzeum Katyńskie, oddział Muzeum Wojska Polskiego, zyskało status muzeum martyrologicznego. Wydobyte z miejsc straceń i pochówku przedmioty składają się na unikatową kolekcję, zarówno w wymiarze osobistym – jako pamiątki po zamordowanych, jak i szeroko rozumianym historycznym – jako dowody, jednoznacznie wskazujące na sowieckie sprawstwo zbrodni. Najbardziej przejmujące są zachowane w niewielkim stopniu zapiski, znalezione przy szczątkach i świadczące o życiu codziennym w obozach specjalnych NKWD (Starobielsk w odniesieniu do jeńców zamordowanych w Charkowie i Ostaszków – dla spoczywających w Miednoje), o transportach na miejsce kaźni i o ostatnich chwilach ofiar Zbrodni Katyńskiej.
Teksty na skrawkach listów i kartek, jakie odnaleziono na miejscu dzisiejszych nekropolii w Charkowie i Miednoje, zostały pieczołowicie odczytane, co było możliwe „dzięki zaangażowaniu pracowników Muzeum Katyńskiego oraz pracowników Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji”. Współczesne metody badawcze i techniki komputerowe pozwoliły na – co trzeba podkreślić – bezpieczne dla tych bezcennych artefaktów odczytanie zapisków sprzed dziesięcioleci. Tym sposobem słowa te wróciły do rodzin, stanowiąc ostatni ślad po ich Bliskich. We wstępie mowa o stosowanych metodach, nieniszczących niewidocznych napisów (komisarz Hubert Deptuła, nadkomisarz Agnieszka Wierzbicka), a korespondencja wydobyta z dołów śmierci przedstawiona jest na tle zasobów Muzeum Katyńskiego (Ewa Kowalska).
Kopie zapisków opisano w dwóch częściach, poprzedzonych krótkim przypomnieniem, czym były w zamyśle sowieckiego okupanta obozy specjalne NKWD w Starobielsku i Ostaszkowie, gdzie się mieściły, kto był tam więziony itd. Prezentowane w publikacji artefakty poprzedzone są notami biograficznymi autora i szczegółowymi danymi danego przedmiotu (numer inwentarzowy, wymiary, pochodzenie, czyli kiedy i gdzie został odnaleziony). I tak, wśród przedmiotów odnalezionych w Charkowie-Piatichatkach znajdowały się strzępy listów, jakie do Jerzego Sochy pisała żona Eugenia; w dołach śmierci Miednoje zachowały się urywki korespondencji żony Tomasza Dajczaka, listy i pocztówki wysyłane przez członków rodzin do Tadeusza Drzewskiego, Franciszka Firleja, Michała Gorczyńskiego, Michała Kędzierskiego, Stanisława Kułakowskiego, Józefa Orła, Stanisława Przeradowskiego, Jana Sobczaka, Józefa Staszczyka, Jana Sowy, Henryka Szwana, Józefa Walencowa, Marcina Wyskupa, Szczepana Zajdlera. Wśród publikowanych tekstów jest też cząstka niewysłanego listu Marcelego Kozłowskiego i karty pocztowej napisanej przez Henryka Szwana. Oprócz korespondencji, gdzie można było zidentyfikować autorów i adresata, w opisanym zbiorze znajduje się wiele anonimowych tekstów, wśród których za serce chwyta list dziecka, skierowany do nieznanego jeńca obozu ostaszkowskiego.
Opracowała Izabella Sariusz-Skąpska