Tytuł
„Biuletyn Katyński”
Wydawca:
Miejsce wydania:
Data wydania:
Numer/rocznik:
Opis:
Identyfikator ISSN:
Instytut Katyński w Polsce
Kraków
1999
4–6
31–56
1230-0047
numer specjalny (I)
przedruk numerów 1–15 (1979–1980)
Utworzonemu w 1978 roku Instytutowi Katyńskiemu w Polsce od początku istnienia przyświecały jasne cele. Było to przede wszystkim dążenie do ujawnienia dokonanej przez Sowietów Zbrodni Katyńskiej, niedopuszczenie do jej przedawnienia oraz ukaranie sprawców. Instytut od momentu powołania do życia zajmował się również zbieraniem, opracowaniem i udostępnianiem opinii publicznej materiałów na temat wydarzeń z 1940 roku. Wyniki swoich prac Redakcja publikowała w ukazującym się co miesiąc „Biuletynie Katyńskim”.
Numer czwarty, wydany w lipcu 1979 roku, zawiera kolejne materiały na temat pomordowanych polskich oficerów. W numerze znajduje się obszerna relacja z badań Specjalnej Komisji Śledczej powołanej przez 82. Kongres Stanów Zjednoczonych w 1951 roku. Komisja ta miała na celu ustalenie winnego popełnionej na polskich oficerach zbrodni, oraz – jako drugi punkt – ustalenie, kto i dlaczego ukrywał fakty na temat Katynia przed amerykańską opinią publiczną. Komisja przesłuchała świadków – między innymi Józefa Czapskiego, ale też sprowadzonych do Katynia przez nazistów lekarzy medycyny sądowej, dziennikarzy oraz członków niemieckich sił zbrojnych, którzy w jakikolwiek sposób zetknęli się z masowymi grobami. Członkowie komisji zapoznali się również z dostępnymi w owym czasie dokumentami. Wnioski Komisji ujęte w raporcie zostały przedstawione prezydentowi USA oraz Kongresowi. Prezydent przekazał dokument Sekretarzowi Generalnemu ONZ. W raporcie Komisja dobitnie podkreśla rolę ZSRR jako sprawcy mordu na polskich oficerach. Redakcja „Biuletynu” zauważa, że dotychczas (1979) wnioski z raportu były przemilczane zarówno przez stronę polską, jak i radziecką.
Podobnie jak w poprzednich numerach Redakcja umieściła – oprócz wspominanego omówienia prac amerykańskiej komisji – chronologię sprawy katyńskiej, obszerną bibliografię źródeł, jakie do tej pory ukazały się na temat Katynia (w różnych językach). W numerze znalazł się również wiersz napisany w 1976 roku w Kandzie przez Alicję Pomian-Pożerską Matulewicz. Wiersz pełen bólu, patosu i cierpienia wpisuje się w martyrologiczno-patetyczny ton pisania i mówienia o Katyniu.
Numer piąty, z sierpnia 1979 roku, zaskakuje objętością (szczególnie, kiedy weźmiemy pod uwagę trudności ze zdobywaniem papieru i kolportowaniem podziemnych wydawnictw w PRL). Poza tradycyjnie umieszczoną bibliografią zasadniczą obszerną (jak na tamte warunki) część numeru stanowi sprawozdanie z prac Komisji Specjalnej dla Ustalenia i Zbadania Okoliczności Zastrzelenia Polskich Oficerów – Jeńców przez Niemieckich Najeźdźców Faszystowskich w Lesie Katyńskim, powołanej w styczniu 1944 przez ZSRR, a zwanej później Komisją Burdenki. Redakcja, przywołując obszerne ustalenia radzieckiej komisji, równocześnie punktuje wszystkie nieścisłości, pominięcia czy wręcz kłamstwa, jakich dopuścili się Sowieci podczas swoich badań i sporządzania raportu. Prace Komisji Burdenki miały bowiem jeden zasadniczy cel – zataić sprawstwo radzieckie, całą uwagę i dowody kierując na nazistowskie Niemcy.
Oprócz szerokiego omówienia raportu Komisji Burdenki Redakcja przytacza również – jako komentarz do owego dokumentu – zeznanie niejakiego Borysa Olszańskiego, który przesłuchiwany był przez Komisję USA. Olszański, utrzymujący w latach czterdziestych osobiste kontakty z Nikołajem Nilowiczem Burdenką, zeznaje pod przysięgą, że otrzymał od przewodniczącego informację o tym, kto tak naprawdę winny jest śmierci polskich oficerów w Katyniu. Burdenko opowiadał Olszańskiemu, że „jest więcej Katyniów w Rosji. (…) Katynie istniały, istnieją i będą istnieć”.
Numer szósty ukazał się we wrześniu 1979 roku. Na pierwszej stronie numeru Redakcja umieściła nekrolog z nazwiskami 12 generałów zamordowanych w Katyniu. Dalej znajdziemy krótkie, ale – biorąc pod uwagę ówczesny stan badań – celne podsumowanie motywów zbrodni w Katyniu. Redakcja w ślad za badaczem Louisem FitzGibbonem stawia tezę – popartą w późniejszych latach przez wielu naukowców – o „imperialnych” motywach sowieckiej zbrodni. Planem Stalina było wytępienie wszystkich „panów”. Rozwinięcie tej tezy znajdziemy pod koniec numeru w swoistym kalendarium zatytułowanym Jak to się zaczęło…
W sekcji „dokumenty” Redakcja zamieszcza wspomnienie córki Stalina o wspólnych z ojcem wyprawach do opery na Borysa Godunowa. Swietlana Alliłujewa wysnuwa wniosek, jakoby wszelkie wzmianki na temat „zakrwawionych małych chłopców” czy dramatycznych scen rozgrywających się w lesie miały przypominać Stalinowi o zbrodni, jakiej z jego rozkazu dokonano na polskich oficerach w Katyniu.
Prócz relacji córki Stalina w tej samej sekcji znajdziemy również krótką notkę o kontrowersji związanej z pomnikiem, jakim władze radzieckie postanowiły upamiętnić nazistowskie ofiary we wsi Chatyń na Białorusi.
W kolejnych trzech numerach, tak jak i w poprzednich, nie uniknięto uderzania w martyrologiczno-patetyczny ton. Z punktu widzenia dzisiejszego czytelnika od wzniosłego stylu ważniejsza jednak jest konsekwencja, z jaką Redakcja badała i upubliczniała kolejne dowody i materiały na temat śmierci polskich oficerów.
Opracowała Małgorzata Walendowska