Tytuł

Char­ków. Księ­ga Cmen­tar­na Pol­skie­go Cmen­ta­rza Wojennego

Wydaw­ca:

Miej­sce wydania:

Data wyda­nia:

Opis:

Iden­ty­fi­ka­tor ISBN:

Rada Ochro­ny Pamię­ci Walk i Męczeństwa

War­sza­wa

2003

ss. 656

83-916663-5-2

Publi­ka­cja Char­ków. Księ­ga Cmen­tar­na Pol­skie­go Cmen­ta­rza Wojen­ne­go powsta­ła z ini­cja­ty­wy Rady Ochro­ny Pamię­ci Walk i Męczeń­stwa trzy lata po wznie­sie­niu Cmen­ta­rza Ofiar Tota­li­ta­ry­zmu w Char­ko­wie, na któ­rym pocho­wa­ni są prze­wie­zie­ni z obo­zu w Sta­ro­biel­sku pol­scy jeń­cy wojen­ni, ale tak­że miesz­ka­ją­cy na tere­nie ZSRR Ukra­iń­cy, Rosja­nie i wresz­cie Żydzi zamor­do­wa­ni przez NKWD jesz­cze przed woj­ną, w latach Wiel­kiej Czystki.

Obszer­na publi­ka­cja zawie­ra przede wszyst­kim z 3812 bio­gra­mów (sek­cja ta liczy 647 osob­no nume­ro­wa­nych stron), sło­wa wstę­pu Ryszar­da Kaczo­row­skie­go, ostat­nie­go pre­zy­den­ta Rze­czy­po­spo­li­tej Pol­skiej na uchodź­stwie, a tak­że tek­sty: Obóz w Sta­ro­biel­sku Wan­dy Kry­sty­ny Roman i Jędrze­ja Tuchow­skie­go oraz Cmen­tarz w Char­ko­wie Andrze­ja Przewoźnika.

Rdzeń Księ­gi sta­no­wi – jak powie­dzia­no – lista bio­gra­mów ofi­ce­rów zamor­do­wa­nych w sie­dzi­bie char­kow­skie­go zarzą­du NKWD w kwiet­niu i maju 1940 roku. Zespół autor­ski pra­cu­ją­cy nad publi­ka­cją przy­jął zasa­dę, że bio­gram sta­no­wi roz­wi­nię­cie zapi­su epi­ta­fij­ne­go znaj­du­ją­ce­go się na tablicz­ce nagrob­nej. Ów zapis, zawie­ra­ją­cy tyl­ko pod­sta­wo­we dane, jest tu roz­wi­ja­ny moż­li­wie naj­peł­niej. Listę i bio­gra­my spo­rzą­dzo­no przede na pod­sta­wie mate­ria­łów prze­sła­nych przez ZSRR w 1990 roku (tak zwa­ną listę Gaj­di­de­ja – wykaz akt oso­bo­wych jeń­ców wysła­ny z obo­zu sta­ro­biel­skie­go – któ­ra zosta­ła zwe­ry­fi­ko­wa­na w 1993 roku przez Zuzan­nę Gajow­ni­czek na łamach „Woj­sko­we­go Prze­glą­du Histo­rycz­ne­go”). Auto­rzy Księ­gi kon­ty­nu­owa­li wery­fi­ka­cję tych mate­ria­łów, korzy­sta­jąc przede wszyst­kim z kolek­cji akt per­so­nal­nych i odzna­cze­nio­wych Woj­ska Pol­skie­go z lat 1918–1939 (sta­no­wią­cej część zaso­bu Cen­tral­ne­go Archi­wum Woj­sko­we­go) oraz rocz­ni­ków ofi­cer­skich z mię­dzy­woj­nia. Zespół uwzględ­niał tak­że infor­ma­cje prze­ka­zy­wa­ne od rodzin stra­co­nych, z ksiąg poświę­co­nych pamię­ci naj­bliż­szych, listów, rela­cji, doku­men­tów, foto­gra­fii prze­sy­ła­nych przez rodzi­ny do róż­nych pod­mio­tów czy wresz­cie – opie­rał się na zbio­rach Muzeum Katyń­skie­go w Warszawie.

W stu­dium Obóz w Sta­ro­biel­sku Wan­dy Kry­sty­ny Roman i Jędrze­ja Tuchow­skie­go czy­tel­nik znaj­dzie solid­nie opra­co­wa­nie histo­rii obo­zu dla pol­skich jeń­ców, któ­ry wła­dze sowiec­kie zor­ga­ni­zo­wa­ły w roku 1939 (wraz z obo­za­mi w Koziel­sku i Ostasz­ko­wie nale­żał on do tak zwa­nych obo­zów spe­cjal­nych NKWD). Aż do momen­tu oma­wia­nych w tym tek­ście badań pro­ble­ma­ty­ka obo­zu sta­ro­biel­skie­go (jak rów­nież obo­zu ostasz­kow­skie­go) znaj­do­wa­ła się na mar­gi­ne­sie zain­te­re­so­wa­nia histo­ry­ków, w cie­niu – by tak rzec – stu­diów poświę­co­nych Katy­nio­wi (pierw­sza publi­ka­cja już w 1948 roku). Stan ów nie­co uległ zmia­nie po udo­stęp­nie­niu archi­wa­liów pro­we­nien­cji NWKD, jed­nak Sta­ro­bielsk docze­kał się zale­d­wie ujęć przy­czyn­kar­skich, wspo­mnie­nio­wych (powsta­ło za to spo­ro mate­ria­łów bio­gra­ficz­nych jeń­ców obo­zu). Oma­wia­na tu Księ­ga Cmen­tar­na upa­mięt­nia jeń­ców tego obo­zu i – jak pod­kre­śla­ją Wan­da Kry­sty­na Roman i Jędrzej Tuchow­ski – domy­ka kolej­ny etap badań nad oma­wia­ną problematyką.

Auto­rzy opi­su­ją kon­tekst powsta­nia obo­zu, jego ulo­ko­wa­nie, warun­ki sani­tar­ne, obo­zo­wą codzien­ność i róż­ne sfe­ry życia jeniec­kie­go. Następ­nie – roz­mo­wy doty­czą­ce spo­so­bu „roz­ła­do­wa­nia” obo­zów, notat­kę z mar­ca 1940 roku Ław­rien­ti­ja Berii i roz­kaz o „roz­ła­do­wa­niu” wię­zień zarzą­dów NKWD zachod­nich obwo­dów Ukra­iny i Bia­ło­ru­si. Wresz­cie czy­tel­nik znaj­dzie opis list śmier­ci – list imien­nych jeń­ców, któ­re zaczę­ły napły­wać do obo­zów w kwiet­niu 1940 roku. Roman i Tuchow­ski pro­stu­ją licz­bę sta­ro­biel­skich jeń­ców znaj­du­ją­cych się na liście (według Nata­lii Lebie­die­wej – 3712 osób). Auto­rzy oma­wia­nej publi­ka­cji wska­zu­ją, że na listach zna­la­zło się 3811 nazwisk (na dal­szych eta­pach docho­dzi­ło jed­nak do zmian, spo­wo­do­wa­nych róż­ny­mi inter­wen­cja­mi; w sumie w ten spo­sób z trzech obo­zów spe­cjal­nych ura­to­wa­no 395 osób). Na koniec auto­rzy opi­su­ją sam pro­ces „roz­ła­do­wa­nia” obo­zu (od 5 kwiet­nia do 12 maja 1940 roku) i egze­ku­cji, któ­re pole­ga­ły na roz­strze­la­niu w celi pozba­wio­nej okien. Co istot­ne, auto­rzy wska­zu­ją, że róż­ne doku­men­ty NKWD poda­ją odmien­ne dane doty­czą­ce licz­by jeń­ców wysła­nych do Char­ko­wa (np. 3809, 3822, 3896). Pró­bu­jąc odpo­wie­dzieć, ile osób osta­tecz­nie roz­strze­la­no w Char­ko­wie, Roman i Tuchow­ski uzna­ją, że naj­bliż­sza praw­dy wyda­je szcze­gó­ło­wa infor­ma­cja naczel­ni­ka sta­ro­biel­skie­go obo­zu Alek­sie­ja Bie­rież­ko­wa (3809 osób). Szko­da, że bada­cze w czę­ści tek­stu, gdzie opi­su­ją pro­ces powsta­wa­nia bio­gra­mów, nie tłu­ma­czą kla­row­nie, skąd licz­ba 3812.

W tek­ście Andrze­ja Prze­woź­ni­ka Cmen­tarz w Char­ko­wie czy­tel­ni­cy znaj­dą przy­stęp­ną, a zara­zem rze­tel­nie napi­sa­ną histo­rię miej­sca zbrod­ni (i powsta­łe­go tam cmen­ta­rza). W prze­ci­wień­stwie do losów jeń­ców Koziel­ska, któ­rych miej­sce kaź­ni gro­by w lesie katyń­skim ujaw­ni­li hitle­row­cy już w roku 1943, ujaw­nie­nie maso­wych gro­bów jeń­ców z obo­zu sta­ro­biel­skie­go nastą­pi­ło z kil­ku­dzie­się­cio­let­nim opóź­nie­niem. Autor opi­su­je pierw­sze „tro­py” Char­ko­wa, poszu­ki­wa­nia miej­sca ukry­cia zwłok, odkry­cia z pierw­szej poło­wy roku 1990 i pod­ję­te pra­ce eks­hu­ma­cyj­ne oraz dąże­nia do pocho­wa­nia i god­ne­go upa­mięt­nie­nia ofiar (już w 1991 roku ogól­no­pol­ska Fede­ra­cja Rodzin Katyń­skich wyra­zi­ła w tej spra­wie swo­je sta­no­wi­sko). Prze­woź­nik, opi­su­jąc te sta­ra­nia, uwzględ­nia ich poli­tycz­ne uwa­run­ko­wa­nia (roz­pad ZSRR i powsta­nie nie­pod­le­głej Ukra­iny). Szcze­gó­ło­wo opi­su­je pra­ce prze­pro­wa­dzo­ne w latach 1991 i 1994–1996, w tym: odkry­cie 15 maso­wych pol­skich gro­bów (ogó­łem 4302 oso­by) i eks­hu­ma­cja 60 gro­bów oby­wa­te­li sowiec­kich (z 2098 zwło­ka­mi), a tak­że doko­na­ne odkry­cia śla­dów inge­ren­cji mecha­nicz­nych w doły z lat sie­dem­dzie­sią­tych i osiem­dzie­sią­tych (jak poda­je autor, po tych inter­wen­cjach posta­wio­no tam dom wypo­czyn­ko­wy i dacze KGB). (Trze­ba tutaj dodać komen­tarz do poda­nej licz­by „4302”: licz­ba odna­le­zio­nych zwłok była więk­sza od licz­by więź­niów wywie­zio­nych ze Sta­ro­biel­ska; zna­la­zły się tu praw­do­po­dob­nie oso­by, któ­rych nazwi­ska figu­ru­ją na tak zwa­nej ukra­iń­skiej liście katyń­skiej). Autor zazna­cza, że choć stro­na ukra­iń­ska pod­no­si­ła we wszyst­kich roz­mo­wach kwe­stię zbu­do­wa­nia wspól­ne­go cmen­ta­rza ofiar tota­li­ta­ry­zmu, to od począt­ku stro­na pol­ska naci­ska­ła na koniecz­ność zacho­wa­nia odręb­no­ści cmen­ta­rzy. Osta­tecz­nie – jak się wyda­ję cał­ko­wi­cie spra­wie­dli­wie – nie uda­ło się tego sta­no­wi­ska przeforsować.

Czy­tel­nik zain­te­re­so­wa­ny cmen­ta­rzem w Char­ko­wie odnaj­dzie tak­że w oma­wia­nym tek­ście opis kolej­nych eta­pów reali­za­cji zamy­słu budo­wy nekro­po­lii (opis kon­kur­su na kon­cep­cje ukształ­to­wa­nia prze­strzen­ne­go cmen­ta­rzy, wmu­ro­wa­nia aktów erek­cyj­nych i kamie­nia węgiel­ne­go, prze­tar­gu na wyko­na­nie robót budow­la­nych i opra­co­wy­wa­nia inskrypcji).

Oma­wia­na publi­ka­cja uzu­peł­nia lukę w histo­rio­gra­fii, ale przede wszyst­kim jawi się dziś jako sku­tecz­ne narzę­dzie oca­le­nia pamię­ci (jed­nost­ko­we­go – za spra­wą bio­gra­mów) roz­strze­la­nych w Char­ko­wie jeńców.

Opra­co­wał Paweł Jasnowski