Autor
Tytuł
Jan Abramski i Ryszard Żywiecki [pseudonim zbiorowy]
Katyń
Wydawca:
Miejsce wydania:
Data wydania:
Opis:
Społeczny Instytut Pamięci Narodowej im. Józefa Piłsudskiego
Warszawa
1977
ss. 32
broszura
brak ISBN
W obrębie polskiego piśmiennictwa na temat Zbrodni Katyńskiej broszura podpisana pseudonimami zajmuje szczególne miejsce. To nie tylko prekursorska próba przybliżenia krajowym czytelnikom prawdy o Katyniu, ale również dokument walk o prawdę i poznanie pełni historii XX wieku. Publikacja ukazała się w 1977 roku w tak zwanym drugim obiegu, poza kontrolowanym przez autorytarne władze rynkiem książki. Autorstwo zostało ukryte pod pseudonimami – Jan Abramski i Ryszard Żywiecki – nazwiskami, które nosiły pierwsza i ostatnia – w porządku alfabetycznym – ofiara sowieckiego mordu (wedle ówczesnej wiedzy niezależnych historyków). Jako wydawcę podano Społeczny Instytut Pamięci Narodowej im. Józefa Piłsudskiego.
Katyń to praca o charakterze popularyzatorskim. Należy jednak przyjąć zastrzeżenie, że w obliczu cenzury i grożących autorom, wydawcom czy kolporterom represji oraz ograniczeń wynikających z pracy w niezależnym, podziemnym obiegu, o „popularnym” wymiarze pracy w dzisiejszym znaczeniu trudno mówić. Popularyzatorstwo należy tu rozumieć jako próbę dotarcia do jakichkolwiek czytelników, stworzenia choć małej wyrwy w murze kłamstw i przemilczeń, które wokół wydarzeń z wiosny 1940 roku zbudowały władze Związku Radzieckiego i zależni od nich włodarze Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Analizując treść i skromną – choć na miarę drugoobiegowych możliwości bardzo staranną – szatę edytorską, można dostrzec, jak wielki w momencie publikacji był głód wiedzy o najnowszej historii Polski, a jednocześnie, jak wiele faktów i kontekstów należało naświetlić i wytłumaczyć. Krótka ekspozycja faktów o ludobójstwie łączy się z opisem starań o odkrycie prawdy o losach polskich oficerów, które rozpoczęto dzięki zawarciu układu Sikorski–Majski w 1941 roku. Osobny fragment poświęcono pierwszym próbom upamiętnienia ofiar i polityce III Rzeszy wobec Zbrodni Katyńskiej.
Rekonstrukcję wydarzeń i ówczesnego stanu wiedzy na temat zbrodni (bardzo jeszcze niepełnego wskutek cenzury i systemowego zakłamywania) uzupełniono mapami ukazującymi okolice miejsca kaźni, linię podziału Polski dokonanego na podstawie paktu Ribbentrop–Mołotow oraz położenie Ostaszkowa, gdzie więziono i mordowano polskich funkcjonariuszy policji, a także innych służb mundurowych, pracowników sądów i innych kluczowych instytucji państwowych.
Broszurę kończy przybliżenie niektórych postaci z listy ofiar. Po nim następuje poruszająca konkluzja: „Można tak wyliczyć z górą trzynaście tysięcy nazwisk ludzi, którzy mieli za sobą radość spełnienia się NIEPODLEGŁOŚCI przez nich wywalczonej – i utracili życie, zamordowani wraz z NIEPODLEGŁOŚCIĄ. Część z nich była ludźmi młodymi, porucznikami (…) zamordowani zostali, aby ta NIEPODLEGŁA zginęła. Ci, mieliby dziś po sześćdziesiąt lat…”.
Zaraz po tej ilustracji bolesnej wyrwy, jakiej dokonał w polskim społeczeństwie sowiecki totalitaryzm, następuje apel do historyków i innych ludzi pióra: „Dedykujemy pamięć tych ludzi polskim publicystom, szczególnie tym, którzy pełną piersią /i słusznie!/ (…) przypominają Polakom zbrodnie hitlerowskie. Wasze oskarżenia zbrodniarzy hitlerowskich utracą moralną dwuznaczność dopiero wówczas, gdy zaczniecie oskarżać w s z y s t k i c h ludobójców” (pisownia oryginalna).
Dziś, gdy w Rzeczypospolitej Polskiej martyrologia stała się ważną częścią kultury państwowej, a dyskusje nad kształtem dwudziestowiecznej historii można toczyć dość swobodnie, warto pamiętać o podobnych źródłach. Już samo ich istnienie przypomina, że jeszcze trzydzieści–czterdzieści parę lat temu istotne fragmenty polskich dziejów były przedmiotem manipulacji i zabiegów socjotechnicznych. Z kolei skondensowana treść, składająca się z wyboru informacji i wezwania do etycznej równowagi w opisywaniu dokonanych na Polakach zbrodni wojennych, pozwoli zrozumieć współczesnym, zwłaszcza młodym czytelniczkom i czytelnikom głęboki sens dbania o pamięć i sens walki o prawdę. Czytając dziś to anonimowe dzieło, można poczuć emocje, jakie musiały towarzyszyć osobom sięgającym po nie w chwili wydania i kilka lat później. Zapewne szok wywoływany odkrywaniem kolejnych elementów stalinowskiego aparatu terroru oraz poczucie choć minimalnego oddania sprawiedliwości zabitym rodakom musiało łączyć się z tęsknotą za możliwością swobodnego dostępu do wiedzy, do pamięci pozbawionej „moralnej dwuznaczności”.
Opracował Jan Bińczycki