Autor
Tytuł
Józef Mackiewicz
Katyń. Zbrodnia bez sądu i kary
Opracowanie:
Wydawca:
Miejsce wydania:
Data wydania:
Opis:
Identyfikator ISBN:
Jacek Trznadel
Polska Fundacja Katyńska, Wydawnictwo Antyk
Warszawa
1997
ss. 498
8390587718
Lekturę książek Józefa Mackiewicza można polecić wszystkim zainteresowanym nie tylko zbrodniami sowieckimi, ale losami Polski w XX wieku w całej ich dramatycznej, choć zarazem fascynującej złożoności. Katyń. Zbrodnia bez sądu i kary to szczególnie ważne dzieło w jego dorobku.
Józef Mackiewicz (1902–1985), podobnie jak starszy i nieco bardziej popularny brat Stanisław „Cat”, był uczestnikiem wydarzeń historycznych (między innymi walczył w wojnie polsko-bolszewickiej 1920). Należał do opiniotwórczych elit międzywojennego Wilna, następnie do wpływowych, choć niewolnych od kontrowersyjnych ocen reprezentantów polskiej emigracji powojennej.
Wybuch II wojny światowej, sowiecka oraz nazistowska okupacja postawiły go przed etycznymi dylematami. Sowietom odmówił pracy dziennikarskiej, pisał jednak do wydawanego pod kontrolą niemiecką „Gońca Codziennego”. Ten epizod w biografii Józefa Mackiewicza nie został do końca wyjaśniony, po dziś dzień bywa przedmiotem dyskusji biografów i historyków. Należy jednak zaznaczyć, że dzięki ówczesnej pozycji i publikowaniu artykułów o radykalnie antykomunistycznym wydźwięku pisarz miał możliwość jako jeden z pierwszych i bardzo nielicznych Polaków dać świadectwo prawdzie o Zbrodni Katyńskiej. Za aprobatą Armii Krajowej przystał na zaproponowany przez okupantów wyjazd do Katynia, czego pierwszym plonem było udzielenie wywiadu, w którym Mackiewicz relacjonował to, co widział w miejscu zbrodni, następnie kolejne teksty prasowe i książkowe na ten temat. W późniejszych latach wraz żoną emigruje do Rzymu, Londynu i Monachium. Boryka się z posądzeniami o kolaborację (wraca sprawa artykułów w reżimowej prasie) oraz krytyką części środowisk emigracyjnych. Wydaje kolejne książki, w tym opracowanie Zbrodnia katyńska w świetle dokumentów (1949), które ukazało się na zamówienie i pod egidą Biura Studiów II Korpusu Polskich Sił Zbrojnych.
Zbrodnia bez sądu i kary to pierwsze pełne polskie wydanie tekstów Józefa Mackiewicza poświęconych Zbrodni Katyńskiej. Składa się z dwóch części. Pierwsza to Mordercy z lasu katyńskiego – słynne dzieło publicysty z 1949 roku, tłumaczone na kilka języków i przez wiele dekad stanowiące absolutny kanon „literatury katyńskiej”. Część druga Widziałem na własne oczy wzięła tytuł od słynnego wywiadu z 1943 roku, a jest zestawem rozproszonych tekstów z różnych lat. Znaleźć tam można także między innymi treść zeznania Mackiewicza przed amerykańską komisją Maddena w 1951 roku czy komentarz w sprawie wzniesienia pomnika katyńskiego w Londynie. Zbiór uzupełnia szkic pióra Jacka Trznadla, który oprócz zebrania wiadomości bibliograficznych, zdecydował się też omówić rolę sprawy katyńskiej w biografii Józefa Mackiewicza i relacje pomiędzy beletrystyką, publicystyką oraz opisami reporterskimi w jego twórczości.
Po latach od pierwodruków i pierwszej pełnej polskiej edycji teksty te trzeba czytać jak świadectwo czasów, unikając pułapek prezentyzmu. Bo o ile stan wiedzy historycznej znacznie się podniósł, o tyle wraz z odchodzeniem świadków wydarzeń znika dostęp do bezpośredniej wiedzy i emocji starszych pokoleń Polaków. A przecież historia to nie tylko zbiór faktów i pisanych na chłodno analiz czy późniejszych zabiegów o znaczeniu państwotwórczym, tworzenia z niej „narracji” czy „patriotycznych wzorców”. To w dużej mierze także indywidualne i zbiorowe doświadczenie psychologiczne, bilans nastrojów społecznych, aspiracji, zawiedzionych nadziei. Józef Mackiewicz jest jednym z ledwie kilku – obok Ferdynanda Goetla i Jana Emila Skiwskiego – polskich autorów, którzy mieli możliwość bezpośredniego dostępu do miejsc kaźni. Jego reporterska relacja zawiera więc odbicie osobistych doświadczeń, a nie próbę rekonstrukcji ówczesnego stanu ducha: „Wrażenie było straszne, wstrząsające. Najgorsze, na widok tej regularnej ciasnoty trupów, leżących na dnie jednego z grobów, uciśnionych niejako jak sardynki w pudełku, sklejonych wzajemnie, wbitych jeden w drugiego, w strasznej, trupiej mazi” (Czego jeszcze nie wiemy o Katyniu? W osiemnastą rocznicę zbrodni, s. 382).
I choć Mackiewicz jest w swej pracy profesjonalistą, opowiada w sposób rzeczowy, klarowny, z reguły daleki od emocjonalnych uniesień, to i emocje można znaleźć, jeśli się zwróci uwagę na drobne fragmenty tekstów, jak ostatnie słowa dopisane po latach na końcu artykułu Moje odkrycia w Katyniu („Lwów i Wilno” 1947, nr 10 i 11): „To nie są rzeczy nowe, o których tu pisałem. (…) To są rzeczy, których się nie publikuje, aby kogoś nie rozdrażnić, komuś innemu się nie narazić”.
Pożytek z lektury Zbrodni bez kary wyciągną nie tylko zainteresowani samymi wydarzeniami, ale także ci, których interesują próby ich nagłośnienia, przedstawienia polskiej i światowej opinii publicznej, walka z sowiecką dezinformacją oraz gromadzącymi się wokół tragedii fantastami. Próby wyjaśniania wątpliwości i prostowania przekłamań można znaleźć w tekście Ostrożnie z wiadomościami o Katyniu („Lwów i Wilno”, nr 23, 11 maja 1947). Z pozoru to materiał dla wąskiego grona badaczek i badaczy. W szerszej perspektywie jest cennym źródłem do zrozumienia wojennej grozy, powojennych lęków i rozczarowań, a niekiedy i groteskowego wymiaru potyczek z machiną propagandy.
Czytanie po latach katyńskich tekstów Mackiewicza skłania też do rozważań o moralnych powinnościach wobec przeszłych pokoleń. Bo Mackiewicz raportuje nie tylko z miejsc zbrodni i frontów walki o prawdę. To także głos ze świata, który zniknął. Przerwały go nie tylko okrucieństwa wojny, represje, powojenna emigracja i odbudowa kraju w nowych granicach oraz związane z nią ogromne zmiany społeczne. To także reprezentant etosu, wedle którego osoba publiczna, niezależnie od orientacji ideowej, zobowiązana jest do wytrwałej walki o prawdę, nie bacząc na konsekwencje i osobisty interes.
Katyń. Zbrodnia bez sądu i kary jest więc nie tylko opracowaniem historycznym. To także zbiór publicystyki politycznej, przyczynek do obrazu emigracyjnego życia Polaków, przyczynek do rozważań metahistorycznych. Pokazuje mozół trwających dekady wysiłków, dzięki którym udało się uratować prawdę przed propagandowymi manipulacjami. A wraz z nią prawdopodobnie także polską tożsamość i dążenia niepodległościowe.
Opracował Jan Bińczycki