Pozycja bibliograficzna należy także do kategorii:

Tytuł

Katyń w lite­ra­tu­rze. Mię­dzy­na­ro­do­wa anto­lo­gia poezji dra­ma­tu i prozy

Opra­co­wa­nie:

Wydaw­ca:

Miej­sce wydania:

Data wyda­nia:

Opis:

Iden­ty­fi­ka­tor ISBN:

Jerzy R. Krzyżanowski

Nor­ber­ti­num

Lublin

1995

ss. 330

83-85131-75-2

zawie­ra indek­sy auto­rów, utwo­rów, zesta­wie­nie biograficzne

W 1951 roku The­odor Ador­no w dzie­le Pri­smen. Kul­tur­kri­tik und Gesel­l­schaft zawarł sło­wa, któ­re odda­ją ska­lę kosz­ma­ru II woj­ny świa­to­wej i jej wpły­wu na życie miesz­kań­ców nie­mal wszyst­kich miejsc na glo­bie. Pamięt­ne zda­nie brzmi: „Pisa­nie wier­szy po Oświę­ci­miu jest bar­ba­rzyń­stwem”. Trud­no nie być pod wra­że­niem jego roz­dzie­ra­ją­cej sumie­nia mocy i oskar­ży­ciel­skie­go wydźwię­ku. Gdy jed­nak opi­su­je się doświad­cze­nia histo­rycz­ne naro­dów Euro­py Środ­ko­wej i Wschod­niej, nale­ży mu zaprze­czyć. W tej czę­ści kon­ty­nen­tu lite­ra­tu­ra po wie­lo­kroć oka­zy­wa­ła się spo­so­bem na oca­le­nie przed ordy­nar­ną prze­mo­cą, reme­dium na odro­dze­nie lub zacho­wa­nie niezależności.

Czy za pomo­cą lite­ra­tu­ry arty­stycz­nej moż­na rato­wać pamięć i budo­wać wspól­no­tę doświad­cze­nia? Odpo­wiedź może przy­nieść zbiór Katyń w lite­ra­tu­rze. Mię­dzy­na­ro­do­wa anto­lo­gia poezji dra­ma­tu i pro­zy. Wyda­no ją w 1995 roku jako wynik sta­rań Kon­gre­su Polo­nii Ame­ry­kań­skiej zaini­cjo­wa­nych w 1988 roku. Wstęp napi­sał Wło­dzi­mierz Odo­jew­ski, autor twór­ca Zasy­pie wszyst­ko, zawie­je… – jed­nej z naj­waż­niej­szych w histo­rii lite­ra­tu­ry pol­skiej XX wie­ku powie­ści o pamię­ci, praw­dzie i anta­go­ni­zmach mię­dzy żyją­cy­mi po sąsiedz­ku naro­da­mi Euro­py Wschod­niej. Trud­no zatem o lep­szy wybór auto­ra wstępu.

Wło­dzi­mierz Odo­jew­ski we wstę­pie zada­je reto­rycz­ne pyta­nie o „wyostrzo­ną świa­do­mość histo­rycz­ną i dobrą pamięć” Pola­ków. Prze­czy tej tezie, zwra­ca­jąc uwa­gę na pro­ble­my, takie jak myśle­nie życze­nio­we, wygó­ro­wa­ne mnie­ma­nie na wła­sny temat czy prze­su­nię­cie bada­nia prze­szło­ści do insty­tu­cji nauko­wych. Dalej jest wię­cej gorz­kich spo­strze­żeń i kolej­ne pyta­nie: „Czy anto­lo­gia, któ­ra (…) uka­zu­je się w cza­sie nie­sprzy­ja­ją­cym tema­to­wi, jakie­mu jest poświę­co­na, tema­to­wi rzekł­bym nawet już nie bar­dzo «mod­ne­mu», dla wie­lu (…) jak­by sta­ro­świec­kie­mu (…) może odwró­cić tę ten­den­cję?”. I znów nega­tyw­na odpo­wiedź. Autor pokła­da nadzie­je w lite­ra­tu­rze: „obra­zy lite­rac­kie tym się od suche­go doku­men­tu zwy­kle róż­nią, że sil­niej dzia­ła­ją na wyobraź­nię, że poru­sza­ją głęb­sze, goręt­sze zło­ża wraż­li­wo­ści, że może bar­dziej pobu­dza­ją do reflek­sji, że może wła­śnie trwa­lej zapa­da­ją w pamięć czy­ta­ją­ce­go. Ja w każ­dym razie w to wierzę”.

Zawar­te w anto­lo­gii tek­sty – wier­sze i frag­men­ty pro­zy – podzie­lo­no tema­tycz­nie i umiesz­czo­no w roz­dzia­łach: Wrze­sień, W nie­wo­li, Śmierć w lesie, Nad gro­ba­mi 1943, Ojcze!, Prze­ciw zmo­wie mil­cze­nia, O spra­wie­dli­wość, Reflek­sje i pogło­sy tra­ge­dii, Nad gro­ba­mi 1989–1991. Wśród auto­rek i auto­rów moż­na zna­leźć zna­ne posta­ci. To mię­dzy inny­mi Tade­usz Borow­ski, Fer­dy­nand Goetel, Kazi­mie­ra Iłła­ko­wi­czów­na, Wła­dy­sław Bro­niew­ski, ks. Jan Twar­dow­ski, Marian Hemar, Jacek Kacz­mar­ski, Zbi­gniew Her­bert. Są też nazwi­ska mniej zna­ne, ale nie­za­leż­nie od pozy­cji w kano­nie lite­ra­tu­ry pol­skiej auto­rów łączy wspól­na inten­cja. Jest nią oświe­tle­nie mro­ków (nie­daw­nej wów­czas) histo­rii, uka­za­nie per­spek­tyw, niu­an­sów, przej­ście od bez­mia­ru maso­wej zbrod­ni do per­spek­ty­wy poje­dyn­czych ofiar i ich rodzin. W tym sen­sie każ­dy zamiesz­czo­ny tu wiersz, opo­wia­da­nie czy frag­ment dra­ma­tu jest zaprze­cze­niem tezy o „bar­ba­rzyń­stwie pisa­nia wier­szy”. To per­spek­ty­wa auto­rek i auto­rów z Euro­py Wschod­niej, nie tyl­ko pol­skie­go pocho­dze­nia. Każ­dy tekst jest w pew­nym sen­sie nie­zbęd­ny, bo sta­no­wi dowód prze­trwa­nia ludo­bój­stwa oraz inży­nie­rii spo­łecz­nej, frag­ment depo­zy­tu pamięci.

Mar­ty­ro­lo­gicz­ny temat poja­wia się w anto­lo­gii z roz­ma­itych per­spek­tyw: wyra­żo­ny wprost, zako­do­wa­ny w zro­zu­mia­łej dla Pola­ków sym­bo­li­ce, w „wiel­kich pla­nach” i w deta­lu, uję­ty pate­tycz­nie lub wstrzą­sa­ją­cy przez swój minimalizm.

Anto­lo­gia Katyń w lite­ra­tu­rze na tle podob­nych prób wyróż­nia się jako­ścią tek­stów. Redak­tor zbio­ru Jerzy R. Krzy­ża­now­ski przy­zna­je, że doko­nu­jąc wybo­ru, posta­wił na te utwo­ry, któ­re posia­da­ły szcze­gól­ne walo­ry arty­stycz­ne. Nie ma tu więc lite­ra­tu­ry pod­po­rząd­ko­wa­nej spra­wie, pisa­nej z potrze­by ser­ca, lecz bez umie­jęt­no­ści. Upływ cza­su udo­wod­nił słusz­ność arbi­tral­nej decy­zji redak­to­ra. Powstał zbiór o ponad­śro­do­wi­sko­wej ran­dze, któ­ry speł­nia swe funk­cje tak­że wie­le lat po wydaniu.

Zbiór Katyń w lite­ra­tu­rze może słu­żyć jako punkt odnie­sie­nia dla osób zaj­mu­ją­cych się zawo­do­wo tro­ską o pamięć – muze­al­ni­ków czy nauczy­cie­li. Pozo­sta­łe czy­tel­nicz­ki i czy­tel­ni­cy odnaj­dą w tek­stach oka­zję do skon­fron­to­wa­nia wła­snych emo­cji i prze­my­śleń z tymi, któ­rych doko­na­no w zebra­nych wier­szach i prozie.

Opra­co­wał Jan Bińczycki