Auto­rzy

Tytuł

Kazi­mierz Bana­szek, Wan­da Kry­sty­na Roman, Zdzi­sław Sawicki

Kawa­le­ro­wie Orde­ru Vir­tu­ti Mili­ta­ri w mogi­łach katyń­skich [recen­zja archiwalna]

Wydaw­ca:

Miej­sce wydania:

Data wyda­nia:

Opis:

Iden­ty­fi­ka­tor ISBN:

Kapi­tu­ła Orde­ru Wojen­ne­go Vir­tu­ti Mili­ta­ri:  „Rytm”

War­sza­wa

2000

ss. 351

838789379X

Do not w Biblio­gra­fii Katyń­skiej dołą­cza­my recen­zje, pisa­ne w latach dzie­więć­dzie­sią­tych i na począt­ku XXI wie­ku przez Wło­dzi­mie­rza Dusie­wi­cza, pierw­sze­go pre­ze­sa Zarzą­du Fede­ra­cji Rodzin Katyń­skich (1993–2006). Tek­sty były publi­ko­wa­ne na łamach biu­le­ty­nu „Rodo­wód”, wyda­wa­ne­go przez Andrze­ja Spa­ni­ly, pre­ze­sa Rodzi­ny Katyń­skiej w Gdy­ni. Są one zna­kiem cza­su: widać w nich emo­cje, jakie towa­rzy­szy­ły uka­zy­wa­niu się kolej­nych ksią­żek o tema­ty­ce katyń­skiej; widać, jak reago­wa­ło na nie (wów­czas) wie­lo­ty­sięcz­ne śro­do­wi­sko Rodzin. Tek­sty Wło­dzi­mie­rza Dusie­wi­cza same w sobie sta­no­wią już dzi­siaj źró­dło historyczne.

Pro­mo­cja księ­gi-albu­mu Kawa­le­ro­wie Orde­ru Vir­tu­ti Mili­ta­ri w mogi­łach katyń­skich odby­ła się nie tak uro­czy­ście, jak bliź­nia­cza z wyglą­du i for­ma­tu Księ­ga Cmen­tar­na Katy­nia – znacz­nie skrom­niej, przy mini­mal­nym udzia­le Rodzin Katyń­skich, mimo roz­da­wa­nych zapro­szeń, 27 listo­pa­da br. [2000] w sali Cen­tral­nej Biblio­te­ki Woj­sko­wej przy ul. Ostro­bram­skiej 109 w Warszawie.

Co to za dzie­ło i jaki był jego początek?

17 wrze­śnia 1999 roku Kapi­tu­ła Orde­ru Wojen­ne­go Vir­tu­ti Mili­ta­ri wysto­so­wa­ła apel do urzę­dów cen­tral­nych, sto­wa­rzy­szeń i związ­ków kom­ba­tanc­kich, aby w 60. rocz­ni­cę mor­du katyń­skie­go, u pro­gu nowe­go tysiąc­le­cia wydać album pod robo­czym tytu­łem: Kawa­le­ro­wie Orde­ru Vir­tu­ti Mili­ta­ri w Katy­niu. Nie wiem do dziś, czy przez „prze­ocze­nie” Fede­ra­cja Rodzin Katyń­skich nie otrzy­ma­ła takie­go ape­lu. Dopie­ro po wie­lu roz­mo­wach i tele­fo­nach otrzy­ma­li­śmy apel w kwiet­niu br. z proś­bą o opi­nię i popar­cie. Ale o tym później.

Pla­no­wa­no opra­co­wać i wyka­zać ok. 300 bio­gra­mów Kawa­le­rów Orde­ru Vir­tu­ti Mili­ta­ri spo­czy­wa­ją­cych w lesie katyń­skim. Album ten posta­no­wio­no wydać koniecz­nie w roku 2000 w III kwar­ta­le, aby zmie­ścić się w obcho­dach uro­czy­sto­ści 60. rocz­ni­cy Zbrod­ni Katyń­skiej, po odda­niu cmen­ta­rzy wojen­nych. Ini­cja­to­rem i zle­ce­nio­daw­cą Księ­gi jest bied­na jak mysz kościel­na Kapi­tu­ła Orde­ru. Stąd apel skie­ro­wa­ny był do tych, co mogą dać pie­nią­dze. Osta­tecz­nie bra­ki finan­so­we pokry­ła Kan­ce­la­ria Pre­zy­den­ta RP, co zosta­ło dobit­nie pod­kre­ślo­ne w cza­sie pro­mo­cji albu­mu. Zarząd FRK, mimo że ofi­cjal­nie nie otrzy­mał wyda­nych doku­men­tów w tej spra­wie, wie­dział o całym przed­się­wzię­ciu wydaw­ni­czym i wyni­ka­ją­cych z tego kło­po­tach finan­so­wych. Ponie­waż dla nas waż­niej­sza ter­mi­no­wo i zna­cze­nio­wo była cią­gle popra­wia­na i uzu­peł­nia­na Księ­ga Cmen­tarna Katy­nia, pro­po­zy­cję wyda­nia albu­mu przy­ję­li­śmy ze spo­ko­jem. Nie zna­czy to wca­le, że byli­śmy prze­ciw­ni wyda­niu takie­go tytu­łu, ale zaję­li­śmy sta­no­wi­sko nie­co inne niż nie­któ­rzy przy­pusz­cza­li. W kwiet­niu br. Zarząd FRK otrzy­mał ofi­cjal­ne pismo i mate­ria­ły w spra­wie opra­co­wy­wa­nej Księ­gi Kawa­le­rów Orde­ru Vir­tu­ti Mili­ta­ri. Odpo­wie­dzie­li­śmy pisem­nie, dając swo­ją opi­nię i stano­wisko skie­ro­wa­ne do Komi­te­tu Orga­ni­za­cyj­ne­go obcho­dów 60. rocz­ni­cy Zbrod­ni Katyń­skiej oraz do Rady Ochro­ny Pamię­ci Walk i Męczeń­stwa. Zarząd poparł ideę wyda­nia i prze­ka­za­nia do publicz­nej wia­do­mo­ści syl­we­tek ofi­ce­rów – boha­te­rów i zara­zem męczen­ni­ków XX wie­ku, noszą­cych mun­du­ry woj­sko­we, ale mie­li­śmy sze­reg wąt­pli­wo­ści i obaw, któ­re wyło­ży­li­śmy jasno i sta­now­czo. Oto nasze uwagi:

  1. Księ­ga Kawa­le­rów Orde­ru VM nie może dublo­wać wyda­nej już w mar­cu Księ­gi Cmen­tar­nej Katy­nia, a taka oba­wa zacho­dzi ze wzglę­du na tę samą Ofi­cy­nę Wydaw­ni­czą „Rytm” i przed­sta­wio­ne mate­ria­ły: bio­gram i zdjęcie;
  2. Księ­ga… nie może się ogra­ni­czyć do gro­bów Katy­nia, musi objąć swo­im zasię­giem doły śmier­ci Char­ko­wa i Miednoje;
  3. opra­co­wa­nie tyl­ko 300 bio­gra­mów wyda­je się być licz­bą niepełną;
  4. Księ­ga… powin­na ująć nazwi­ska zamor­do­wa­nych wyka­za­nych na liście ukra­iń­skiej oraz nie nale­ży pomi­nąć osób cią­gle poszu­ki­wa­nych i nie­zna­nych, zamor­do­wa­nych na Bia­ło­ru­si i w innych miej­scach zwa­nych dla nas cią­gle Zbrod­nią Katyńską;
  5. Księ­ga… powin­na powstać przy współ­udzia­le Rodzin Katyń­skich, podob­nie jak to mia­ło miej­sce z Księ­gą Cmen­tar­ną Katy­nia. Być może nie tyl­ko korek­ta, ale i posia­da­ne przez Rodzi­ny Katyń­skie infor­ma­cje pomo­gły­by usta­lić np. ślad bia­ło­ru­ski Kawa­le­rów Orde­ru Vir­tu­ti Militari.

Pismo nasze pozo­sta­ło bez odpo­wie­dzi, wobec tego księ­ga-album zosta­ła wyda­na poza Rodzi­na­mi Katyń­ski­mi. Osta­tecz­nie opra­co­wa­no i umiesz­czo­no 326 nazwisk. I już na samym star­cie – wyda­nie dobre i potrzeb­ne – dzie­ło jest nie­peł­ne. To zosta­ło powie­dzia­ne publicz­nie w cza­sie pro­mo­cji. Szko­da! Bo wło­żo­no dużo pra­cy i nale­ży pod­kre­ślić z zado­wo­le­niem wystrój gra­ficz­ny Księ­gi… Na każ­de­go Kawa­le­ra Orde­ru Vir­tu­ti Mili­ta­ri jed­na stro­na, nie­za­leż­nie od wiel­ko­ści umiesz­czo­ne­go bio­gra­mu. Oko­licz­no­ści zdo­by­cia i otrzy­ma­nia odzna­cze­nia wydru­ko­wa­no zło­tą czcion­ką i słusz­nie, że zasto­so­wa­no wszyst­kim jed­na­ko­wo te zło­te lite­ry, bo tyl­ko taki­mi moż­na pisać o tych Kawa­le­rach Orde­ru. Poda­no, za co każ­dy z boha­te­rów otrzy­mał Krzyż. A więc już samych opi­sów jest 326 i tyleż stron książ­ki; do tego docho­dzą: wstęp, sło­wo mini­stra ON, od auto­rów, doku­men­ty i zdję­cia, nawet z odda­nia i poświę­ce­nia cmen­ta­rza w Katyniu.

Wśród wymie­nio­nych dona­to­rów Księ­gi… nie ma Rady Ochro­ny Pamię­ci Walk i Męczeń­stwa, ale brak też, co bar­dziej dzi­wi, Pol­skiej Fun­da­cji Katyń­skiej – współ­au­to­ra wysto­so­wa­ne­go ape­lu z 17 wrze­śnia 1999 roku w spra­wie wyda­nia księ­gi-albu­mu. Dziw­ne – ape­lu­ją, a sami nic nie dają? Oso­bi­ście Księ­gę… oce­niam bar­dzo wyso­ko i odbie­ram z zado­wo­le­niem. Tyl­ko już z doświad­cze­nia wie­my, że wszyst­kie póź­niej­sze uzu­peł­nie­nia, suple­men­ty albo się nigdy nie uka­zu­ją, albo jest tak dłu­gi czas ocze­ki­wa­nia, że zapo­mi­na­my o po­trzebie takie­go wyda­nia. Odsy­łam do dys­ku­sji ostat­niej nara­dy pre­ze­sów w ROPWiM [Radzie Ochro­ny Pamię­ci Walk i Męczeń­stwa] w dniu 23 listo­pa­da br. na temat popra­wek i uchy­bień zgła­sza­nych przez Ro­dziny Katyń­skie do Księ­gi Cmen­tar­nej Katy­nia. Jeśli cią­gle jesz­cze nie ma ksiąg Char­ko­wa i Mied­no­je, to kie­dy może się uka­zać suple­ment Katy­nia? Jed­no, co wiem, to to, że już w następ­nym wieku…

Opra­co­wał Wło­dzi­mierz Dusiewicz

Pier­wo­druk: Księ­ga szla­chet­nych i dziel­nych…, „Rodo­wód” [Gdy­nia] 2000, nr 12