Autor
Tytuł
Małgorzata Grupa, Ryszard Kaźmierczak
Dowody wydobyte z ziemi. Nazwiska oficerów Wojska Polskiego odczytane na dokumentach i przedmiotach wydobytych podczas prac archeologiczno-ekshumacyjnych w Charkowie w latach 1995–1996
Wydawca:
Miejsce wydania:
Data wydania:
Opis:
Identyfikator ISBN:
Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa
Warszawa
2011
ss. 126
83-916663-1-X
seria: Biblioteka „Przeszłości i Pamięci”
fotografie przedmiotów z inskrypcjami
Wśród pozycji z Bibliografii Katyńskiej są takie, które przegląda się z trudem i równie trudno o nich pisać. Z pewnością do takich należy opracowanie Małgorzaty Grupy i Ryszarda Kaźmierczaka. A jednak trzeba się pochylić nad tą pozycją, bo jest ona niezwykłym źródłem.
Jak przypominają we wstępie autorzy, podczas badań archeologiczno-ekshumacyjnych, jakich dokonywano w latach 1995–1996 na terenie ówczesnego Parku Leśnego w Charkowie-Piatichatkach, z masowych mogił wydobywano setki przedmiotów. Były to zarówno zachowane w ziemi części mundurów należące do wojskowych i odzieży ofiar cywilnych, jak i przedmioty codziennego użytku, jakie wraz z jeńcami niewypowiedzianej wojny przeszły przez kampanię wrześniową i niewolę, aby stać się niemymi świadkami zbrodni dokonanej w charkowskim więzieniu. Niemymi? Skądże, przecież po latach, wydobyte na światło dzienne, oczyszczone i zakonserwowane, są dzisiaj namacalnym dowodem, co stało się z jeńcami obozu specjalnego NKWD w Starobielsku. Dzisiejsi zwiedzający Muzeum Katyńskie w kaponierze warszawskiej Cytadeli mogą oglądać część z tego depozytu, który przechowała ziemia. Oby dbano o nie, bo przedmioty te stanowią unikaty wśród eksponatów muzealnych.
Znaleziony przedmiot przemówił swoim kształtem i przeznaczeniem – różańce i ryngrafy mówiły o pobożności, łyżki, manierki i kubki o obozowej codzienności, a lepione z chleba czy rzeźbione ze skrawków drewna szachy o czasie, bardzo wolno płynącym w niewoli. Ale zdarzało się, że drewniana papierośnica czy metalowa łyżka lub szczoteczka do zębów dostarczyła cenne dane o swoim właścicielu. Jak piszą we wstępie autorzy: „W trakcie wstępnego oczyszczania zauważono, iż wiele przedmiotów ma wydrapane lub wyryte napisy, a niektóre karteczki czy bibułki są zapisane drobniutkim, przeważnie mało czytelnym pismem”.
I tutaj zaczyna się prawdziwa przygoda artefaktów. Już na miejscu, przy mogiłach starano się odczytać i zachować jak najwięcej zapisów – pracujący tam konserwatorzy z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu widzieli, jak wyciągnięte na słońce kawałki papieru blakły i dosłownie rozsypywały się w palcach. Dzięki tej mrówczej pracy zachowano wiele zapisów, a na ich podstawie zestawiono listy nazwisk. Charkowskie prace były zlecane przez ówczesną Radę Ochronę Pamięci Walk i Męczeństwa – nigdy dosyć słów podziękowania dla tej nieistniejącej już dziś instytucji i dla jej pracowników. To Radzie zawdzięczamy budowę katyńskich nekropolii i zachowanie także tej materialnej pamięci o Zbrodni Katyńskiej.
Za pośrednictwem ROPWiM zapiski z mogił trafiły do Rodzin Katyńskich i pierwsza wersja listy została opublikowana przez Andrzeja Spanily w Biuletynie Stowarzyszenia Rodzina Katyńska w Gdyni „Rodowód”. Omawiana publikacja zawiera wersję rozszerzoną.
Lista składa się z 347 not. Zawierają one: odczytane na przedmiocie dane identyfikacyjne (imię, nazwisko, imię ojca, stopień, adres), pełne brzmienie nazwiska i imienia i podstawowe dane osobowe (na podstawie źródeł), przedmiot, z którego odczytano dane, oraz odnośniki, pozwalające na umiejscowienie zarówno in situ (numer grobu), jak i w opracowanym zbiorze (numer inwentarza zabytku). Są też odnośniki do źródeł: Wykaz akt ewidencyjnych jeńców wojennych wywiezionych ze starobielskiego obozu NKWD ZSRR (podano numer, pod którym figuruje jeniec) oraz lista polskich jeńców obozu w Starobielsku, opracowana przez charkowskie KGB (podano numer strony). Jeśli nazwisko danej osoby nie figuruje w powyższych zestawieniach, podawano inne źródła (np. ustalenia Jędrzeja Tucholskiego z jego opracowania Mord w Katyniu).
Kiedy czytamy te noty, to tak jakbyśmy sami dokonywali identyfikacji właścicieli przedmiotu, na którym zachowały się inskrypcje. Przed oczami czytelnika przesuwają się zapiski, zachowane najczęściej na papierosowych bibułkach – czasem wśród zwitka kilkudziesięciu papierków inskrypcja zachowałam się na jednym karteluszku. Czasem listę współtowarzyszy zapisano na kartce wyrwanej z notatnika. Są w tym zbiorze zapisy, dla których tłem były manierki, menażki i papierośnice, legitymacje służbowe i kalendarzyki. Identyfikacji posłużyły wojskowe znaki tożsamości, zegarki, sygnety. A poza notami zestawiono też fragmentaryczne napisy i inicjały, których nie udało się przypisać konkretnym osobom: są tutaj częściowe adresy na bibułkach, odnotowano obrączki z zachowanymi monogramami i datą. Monogramy zachowały się także na medalikach, ryngrafie, chusteczkach, medalach, odznakach, pierścionkach, sygnetach, zegarkach, sztućcach, zapalniczkach, lusterkach, cygarniczkach, fajkach, papierośnicach, spinkach, szkaplerzach, portfelach.
Całość opracowania kończy wybór zdjęć. Publikacja ukazała się w roku 2001. Od roku 2015 część z tych przedmiotów czeka na uważnego zwiedzającego na ekspozycji w warszawskim Muzeum Katyńskim.
Opracowała Izabella Sariusz-Skąpska