Tytuł
„Zeszyty Katyńskie”. Zbrodnia katyńska. Naród. Państwo. Rodzina
Redakcja:
Wydawca:
Miejsce wydania:
Data wydania:
Numer:
Opis:
Identyfikator ISBN/ISSN:
Marek Tarczyński
Niezależny Komitet Historyczny Badania Zbrodni Katyńskiej Polska Fundacja Katyńska
Warszawa
2009
24
ss. 375
ISBN 83-917780-6-1
ISSN 142-4064
Dwudziesty czwarty numer „Zeszytów Katyńskich” wydawany przez Niezależny Komitet Historyczny Badania Zbrodni Katyńskiej Polska Fundacja Katyńska, opublikowany jeszcze przed katastrofą smoleńską, krąży wokół trzech zagadnień narodu, państwa i rodziny. W „Zeszycie” pomieszczono siedemnaście tekstów, z czego trzy stanowią dokumenty i materiały, cztery przemówienia oraz homilia, pozostała część to w większości regularne opracowania o szerokiej rozpiętości tematycznej.
Wśród przemówień czytelnicy i czytelniczki odnajdą teksty mów: ostatniego prezydenta RP na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego, księdza Tadeusza Płoskiego i Janusza Krupskiego, którzy rok później zginęli tragicznie w katastrofie smoleńskiej, a także ówczesnego Marszałka Sejmu, a późniejszego prezydenta, Bronisława Komorowskiego. W wygłoszonym podczas pielgrzymki w Katyniu 10 kwietnia 2009 roku przemówieniu prezydent Kaczorowski wyraził ulgę, że słowo „Katyń” nie budzi już strachu i że można mówić o nim prawdę. Zauważył jednak, że droga, aby Katyń w pełni odkłamać, nie jest zakończona. Mówił, że sprawa katyńska w pewnym stopniu stoi w martwym punkcie, co wiązał między innymi z umorzeniem śledztwa przez stronę rosyjską w 2004 roku i brakiem dostępu do zasobów archiwalnych dotyczących Zbrodni Katyńskiej.
Sekcję opracowań – niewyodrębnioną formalnie w tomie – otwiera tekst Witolda Kuleszy (Zbrodnia katyńska a naród polski), który wyjaśnia, dlaczego upominanie się wobec władz Rosji o ujawnienie dokumentów śledztwa w sprawie Katynia i potwierdzenie, że była ona takim samym ludobójstwem jak zbrodnie III Rzeszy na polskiej inteligencji, jest współcześnie formą ochrony godności narodu polskiego. Kulesza precyzyjnie wskazuje zbieżności między Intelligenzaktion i Zbrodnią Katyńską. Autor pokazuje, że obie decyzje o wymordowaniu polskiej elity zostały dokonane na najwyższych szczeblach władzy i że te same kryteria posłużyły do wyznaczenia kręgu osób przeznaczonych do eksterminacji. O ile jednak dokonano osądów sprawców zbrodni nazistowskich, o tyle osąd zbrodni sowieckich nie został rozpoczęty w tym sensie, że nie zostało wydane prawomocne postanowienie rosyjskiej prokuratury, które zawierałoby takie same oceny prawne Zbrodni Katyńskiej, jakie przyjęto w procesie norymberskim. Sowiecki prokurator w procesie norymberskim określił zamordowanie jedenastu tysięcy polskich oficerów jako „fizyczną eksterminację”, zatem termin ten – argumentuje autor tekstu – tym bardziej należałoby odnieść do przypadku dwudziestu dwóch tysięcy polskich ofiar Katynia, gdy – co istotne – przesłanką dla ich rozstrzelenia była przynależność do jednego narodu, nie zaś do nieokreślonych „słowiańskich narodów”. Eksterminacja z powodu przynależności ofiar do grupy narodowej była i jest zbrodnią ludobójstwa według terminologii norymberskiego aktu oskarżenia, który – nie dość powtarzać – podpisał także rosyjski prokurator. Jako konkluzję Kulesza każe przyjąć, że Zbrodnia Katyńska pozostaje w kulturze prawnej opartej na procesie norymberskim nieukaraną zbrodnią ludobójstwa, taką samą – choć popełnioną nie przez tych samych sprawców – jak nazistowskie ludobójstwo na polskiej inteligencji. Dokonując dalszych porównań, podkreśla, że dokumentacja zbrodni nazistowskich (w tym dokonanych jesienią 1939 w Polsce) została opracowana i w całości udostępniona, tymczasem znaczna część tomów śledztwa w sprawie Zbrodni Katyńskiej objęta została tajemnicą państwową Rosji. Dlaczego jednak to upominanie się o ujawnienie dokumentów i potwierdzenie, że była ona ludobójstwem jest formą ochrony godności polskiego narodu? Kulesza przypomina, że pamięć o obu zbrodniach jest przedmiotem ochrony prawnokarnej, zgodnie z art. 55 ustawy z dnia 18 grudnia 1998 o Instytucie Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Dobrem chronionym w tym przepisie jest właśnie godność narodu, ponieważ prawda historyczna o zbrodniach z okresu II wojny światowej jest częścią narodowej świadomości i stanowi podstawę dla samookreślenia się jednostek w ich poczuciu przynależności do narodu. W sensie prawnym współcześnie obrazą narodowej godności jest zaprzeczanie zbrodniom popełnionym na ofiarach należących do polskiego społeczeństwa przed wybuchem wojny niezależnie od ich narodowości. Kłamstwo katyńskie stanowi w tym ujęciu znieważanie narodu polskiego w jego historycznej świadomości.
W tomie znajduje się także omówienie sprawy katyńskiej w sądach rosyjskich w latach 2008–2009, tekst Grzegorza Nowika o oficerach wojennych 1920 roku w grobach katyńskich (z problemem badawczym postawionym w następującym pytaniu: czy Zbrodnia Katyńska to zemsta za 1920 rok?). Z kolei w artykule o sugestywnym tytule – Kto zabijał Polaków strzałem w tył głowy w Katyniu, Charkowie i Twerze – przedstawiciel rosyjskiego Memoriału Nikita Pietrow odnosi się do rosyjskiego śledztwa, które miało dać dokładną odpowiedz o sprawców Katyńskiej Zbrodni. Niestety, nie dało. Jak konkluduje, sytuacja w porównaniu z pierwszą połową lat dziewięćdziesiątych w Rosji istotnie się zmieniła i wyraźnie zarysowuje się w rosyjskiej polityce tendencja, by tuszować zbrodnie sowieckie. Decyzję o umorzeniu śledztwa w sprawie katyńskiej oraz większości materiałów procesowych opatrzono klauzulą tajności. Pietrow utajnienie przez prokuraturę rezultatów trwającego prawie piętnaście lat śledztwa określa jako fakt bez precedensu.
Wreszcie w omawianym tomie „Zeszytów” można znaleźć tekst Mateusza Zemli – od lat badającego sprawę Zbrodni Katyńskiej w polityce Stanów Zjednoczonych – w którym autor zarysowuje problem stosunku prezydenta Roosevelta do Zbrodni Katyńskiej. Krakowski badacz ocenia, że postawa amerykańskiego prezydenta mogła być w dobie zimnej wojny oceniana jako wyraz krótkowzroczności czy wręcz głupoty. Ostrzega jednak przed zbyt łatwymi ocenami (oderwanymi od kontekstu). Nie unikając krytyki i punktując nadmierną ufność wobec sowieckiej Rosji, należy – powiada – pamiętać, że w czasie wojny absolutnym priorytetem było zatrzymanie III Rzeszy.
Opracował Paweł Jasnowski